Znany i ceniony polski piosenkarz Krzysztof Krawczyk nieoczekiwanie zmarł 5 kwietnia 2021 roku. Zupełnie niedawno bo w sobotę 3 kwietnia 2021 roku wyszedł ze szpitala, po pokonaniu Covidu-19. Jego śmierć była nieoczekiwana. Artysta znany głównie z piosenek „Parostatek” czy „Jak minął dzień” miał 74 lata. Bez wątpienia była to nieoczekiwana śmierć piosenkarza, która budzi dodatkowe pytania.
Zasłabnięcie Krzysztofa Krawczyka spowodowało jego natychmiastowe przeniesienie do szpitala. TVN24 poinformowało, że zmarł w godzinach popołudniowych. Jest to nieoczekiwana śmierć piosenkarza, ponieważ parę dni temu dziękował swoim fanom za wsparcie w walce z koronawirusem. Po paru dniach od opuszczenia szpitala jednak jego stan się pogorszył i artysta zmarł.
Warto sobie przypomnieć jego największe przeboje, a miał ich naprawdę dużo. Gwiazdy polskiej estrady muzycznej wspominają Krawczyka jako bardzo sympatyczną osobę i niezwykle uwodzicielskiego mężczyznę, który jednak znał granice. Był przystojnym piosenkarzem, w którym kochało się mnóstwo kobiet. Barwa głosu Krzysztofa Krawczyka jest nie do podrobienia. Każdy wie kto śpiewa akurat tą piosenkę, nawet jeśli to repertuar kogoś innego, gdy śpiewał ją Krawczyk. Dziesiątki albumów, które Krzysztof Krawczyk pozostawił po sobie będą jego trwałym przypomnieniem. Głos artysty był jednym z najdoskonalszych barytonów na polskiej scenie muzycznej. Oprócz wymienionych już piosenek „Parostatek”, „Jak minął dzień” zasłyną jeszcze z „Pamiętam Ciebie z tamtych lat”, „Trudno tak”, „Ostatni raz zatańczysz ze mną”, „Bo jesteś Ty”, „My cyganie” i wiele, wiele innych. Warto sobie odświeżyć stare nuty i w ten sposób oddać cześć zmarłemu piosenkarzowi. Śmierć Krzysztofa Krawczyka była nieoczekiwana.
Zupełnie niedawno, parę dni temu Krzysztof Krawczyk dziękował swoim fanom za modlitwę, która pozwoliła mu pokonać Covid-19. W sobotę 3 kwietnia opuścił szpital do którego trafił 23 marca. Po niecałych dwóch tygodniach został wypuszczony ze szpitala do domu. Tam jednak poczuł się źle i zasłabł. Ponownie trafił do szpitala, w którym zmarł w poniedziałek 5 kwietnia. Rodzina może mieć uzasadnione pytania do lekarzy: dlaczego został wypuszczony skoro ewidentnie nie był jeszcze w pełni zdrowy? Była to nieoczekiwana śmierć Krzysztofa Krawczyka.
Gdyby nie covid, Pan Krzysztof nadal by żył.